Ja stwierdziłam, że w mojej sukni muszę się przedewszystkim dobrze czuć, więc przyjęłam streategię "mierzę ile sie da" smile Nie jest to najprzyjemniejsza strategia bo trzeba strasznie dużo miejsc zjeździć... Ale udało się mi wkońcu namierzyć tę jedyna w Maximusie. Mają tam bardzo duży wybór.

Szukanie sukni ślubnej było koszmarem dla mnie!! Głównie ze względu na ilość czasu zmarnowanego na jeżdżenie po salonikach z moda ślubną w których było 5 sukni na krzyż... Ostatecznie, zupełnie przypadkiem trafiłam zrezygnowana do Maximus Fashion Center pod Warszawą i to właśnie tam (ku mojemu zaskoczeniu) wybór okazał się tak duży, że mogłam szybko wybrać tę jedyną... wink A jak z polowaniem było u Was? Gdzie jezdziłyscie i gdzie kupiłyście swoje suknie?